31.03.2014 r.
Nasze rekomendacje
O tej książce, wydanej w marcu br., można mówić dobrze lub wcale. Samodzielna Brygada Strzelców Karpackich - wydawnictwa Mireki - to reprint wydania londyńskiego z 1951 r., o którym gen. Stanisław Kopański napisał: „W poczuciu obowiązku wobec Narodu i Historii, dla złożenia hołdu poległym Kolegom oraz dla pokrzepienia serc żyjących, byli żołnierze Samodzielnej Brygady Strzelców Karpackich zdecydowali wydać w dziesiątą rocznicę powstania brygady tę książkę pamiątkową. Nieubłagany czas powoduje dalsze rozproszenie się po świecie tych, co przed dziesięciu laty tworzyli brygadę. Wspomnienia ich zacierają się, obrazy znikają z pamięci, giną fotografie i inne pamiątki. Może więc ta księga pozwoli duchowo łączyć się z rozproszonymi, utrwalić ich wspomnienia i wskrzesić obrazy przeżyć …”. | ![]() |
W tym zbiorowym opracowaniu Związku Byłych Żołnierzy SBSK czytelnik odnajdzie nie tylko historię tworzenia, szkolenia na Bliskim Wschodzie i walk w Afryce Północnej, pod Tobrukiem u boku aliantów, w relacji żołnierzy i dowódców. Pierwsza część książki zawiera urywki z pamiętnika gen. Stanisława Kopańskiego. Druga część ma charakter historyczno-dokumentalny. Omówiono tu dzieje SBSK, kwestie kultury, oświaty i sportu w Brygadzie, działania Pułku Ułanów Karpackich na Pustyni Zachodniej i Libii. Zamieszczono również urywki z kroniki służby transportowej. Kolejna część literacko-opisowa zawiera wspomnienia i utwory żołnierzy SBSK. W ostatniej części zawarto ich poezje i pieśni. Dla Ułanów najciekawsze zapewne będą artykuły rtm. Paciorka i Adolfa Bocheńskiego. Fani tabelek, wykresów i zdjęć będą zawiedzeni, oprócz 2 zdjęć widniejących na okładce (w tym jedno "ułańskie") nie znajdą nic więcej. Samodzielna Brygada Strzelców Karpackich, praca zbiorowa. ISBN: 978-83-64452-07-9, s. 383, oprawa miękka. Cena w zależności od księgarni 27-34 PLN. |
28.03.2014 r.
Otwarcie sezonu 2014 W ubiegła sobotę odbyło się, w Twierdzy
Osowiec, tradycyjne wiosenne spotkanie Grup Rekonstrukcyjnych z Białostocczyzny.
Po
raz IV gospodarzami spotkania integracyjnego byli: Osowieckie Towarzystwo
Fortyfikacyjne oraz Grupa Rekonstrukcyjna Centralnej Szkoły Podoficerskiej
Korpusu Ochrony Pogranicza w Osowcu Twierdzy. Piękny wiosenny dzień dodatkowo ozdobiły dziewczęta z PWK. Formacji, która była inspiracją do powołania PWSK (przekształconej później w PSK) w szeregach Armii Polskiej na Wschodzie. Była też biesiada
rekonstruktorska i jak relacjonuje kol. Jacek Nitkiewicz - Sezon 2014 oficjalnie uznaliśmy za otwarty. Z ciekawych informacji uzyskanych od kol. Jacka:
Oddział IPN w Białymstoku przygotowuje do druku album ze zdjęciami z okresu
wojny weterana II Korpusu śp. Ignacego Jaworowskiego. Zdjęcia nietuzinkowe. Mają zdążyć na rocznicę 18 maja. Na koniec - GR PUK śle pozdrowienia dla wszystkich Ułanów! Więcej zdjęć tutaj. |
![]() |
20.03.2014 r.
Projekt Ułańska Szkoła | ![]() |
Wspólnie ustalono, że w miesiącu wrześniu br. na terenie szkoły w obecności: dyrekcji, rady pedagogicznej, rady rodziców, uczniów, przedstawicieli władz miasta Gubina, byłych żołnierzy 73 pz UK, oraz członków Stowarzyszenia Ułanów Karpackich, dojdzie do uroczystego podpisania aktu intencyjnego pomiędzy SP nr 2 w Gubinie, a naszym Stowarzyszeniem. Podpisany akt będzie wstępem do głównych uroczystości, które zaplanowano na miesiąc maj 2015 r. Roku wyjątkowego, w którym przypada 75 rocznica powstania Pułku Ułanów Karpackich. P.S. Fotografii ze spotkania Wam nie prezentujemy - złośliwość rzeczy martwych. |
![]() |
17.03.2014 r.
Jubileusz 15 PUP Jak co roku, na ręce naszego kolegi Przemka Kopija, wpłynęło zaproszenie do wzięcia udziału w obchodach święta 15 Pułku Ułanów Poznańskich – DNI UŁANA 2014. Będzie to szczególna okazja, gdyż w tym roku poznaniacy obchodzić będą 95-tą rocznicę urodzin swojego pułku. Stawimy się na pewno! |
![]() |
Archiwalia Szukajcie a znajdziecie … niby proste, ale nie zawsze możliwe w stosunku do niezmierzonych zasobów Internetu. Dzięki uprzejmości prof. Wojciecha Narębskiego możemy Wam udostępnić film Przemysława Budzicha z obchodów 68 rocznicy wyzwolenia Ankony i innych miast regionu Marche. W jednej z głównych ról, zdobywca Ankony – Tomasz Skrzyński. |
11.02.2014 r.
Specjalny etap |
![]() |
Nie byłoby w tej informacji nic niezwykłego - gdyby nie jeden szczegół. Organizatorzy tego drugiego co do wielkości kolarskiego wyścigu świata (zwanego też wyścigiem różowej koszulki) postanowili uhonorować bohaterów sprzed 70 lat. Szósty etap wyścigu, o długości 247 km, rozpocznie się 15 maja 2014 r. w Sassano. Metę organizatorzy zlokalizowali przy klasztorze na Monte Cassino. |
![]() |
Bieg na Monte Cassino Jeśli już przy tematach sportowo – patriotycznych jesteśmy, to dwa dni później - 17 maja br. - odbędzie się wyjątkowy bieg. 10 km trasa będzie prowadzić z centrum miasta Cassino na szczyt klasztornego wzgórza. |
![]() |
Liczba uczestników jest ograniczona. W biegu będzie mogło uczestniczyć 1052 Polaków. Ta liczba odnosi się do 1052 grobów imiennych naszych żołnierzy, którzy zginęli w czasie walk. Swoje uczestnictwo można zgłaszać do 4 maja br. na tej stronie. Znajdziecie tam wszystkie niezbędne informacje dotyczące tej imprezy. W biegu będą uczestniczyli m.in. członkowie rodzin żołnierzy, którzy 70 lat temu walczyli i zwyciężyli w bitwie o Rzym. |
![]() |
04.02.2014 r.
![]() |
Miło nam poinformować, że pan Grzegorz Gajewski i studio BLUMAX rozpoczęli pracę nad półgodzinną produkcją dokumentalną o powyższym tytule. Jak zwykle w takich przypadkach nasze stowarzyszenie wspiera tego typu inicjatywy, tym bardziej, że płk Emil S. Mentel to jeden z 34 żołnierzy Pułku Ułanów Karpackich - kawalerów Orderu Wojennego Virtuti Militari. Zobowiązaliśmy się do zapewnienia konsultacji historycznej i niezbędnych materiałów archiwalnych, będących w naszym posiadaniu. Kiedy film ujrzy światło dzienne nie wiadomo, zależy to od wielu czynników. Na razie jesteśmy na etapie drugiej wersji. Poprzednia produkcja zanim trafiła na antenę TVP Historia oznaczona była numerem dziesiątym. Jeśli tylko zakończymy prace, oraz w przypadku premiery dokumentu niezwłocznie Was poinformujemy. |
29.01.2014 r.
119 „Leosi” dla .... ...34 BKPanc z Żagania. Trafi tam 119 zakupionych w listopadzie ubiegłego roku Leopardów 2 (105 w wersji A5 oraz 14 w wersji A4). Dwie trzecie z tej liczby strona niemiecka dostarczy w tym roku, resztę w następnym. Wraz z czołgami do Polski trafi ponad 200 sztuk sprzętu wsparcia i zabezpieczenia. |
![]() |
25.01.2014 r.
Znalezione w sieci
Najlepsza kawaleria świata Dzisiaj sięgamy do korzeni, które były są i pozostaną naszą chlubą i dumą. Postanowiliśmy – z małą pomocą - przybliżyć Wam sylwetkę legendarnej formacji jaką była Husaria, która przez dwa stulecia wiodła wojska Rzeczypospolitej od zwycięstwa do zwycięstwa. |
![]() |
Ze względu na nietypowe uzbrojenie i taktykę działania jest ona zaliczana do najskuteczniejszych formacji wojskowych w dziejach świata. Na polach bitew obecna była od początku XVI wieku do połowy XVIII wieku, wykorzystywana głównie do przełamywania wrogich sił poprzez zadawanie rozstrzygających uderzeń w postaci szarż, które zazwyczaj kończyły się zwycięstwami. O najciekawszych dokonaniachpolskiej husarii przeczytacie w artykule dr Radosława Sikory. |
![]() Źródło: wp.pl |
Wśród bitew tam wymienionych naszą uwagę zwróciła ta rozegrana pod Mohylewem, gdzie broniliśmy się przed nieprzyjacielem przeważającym nawet 100-150-krotnie! I choć nie była to Victoria na skalę Kłuszyna czy Wiednia to dobitnie pokazywała siłę tkwiącą w formacji. Paradoksalnie w Polsce zanik tej formacji (początek XVIII wieku) był związany z ogólnym kryzysem państwa, jak i stopniowym ubożeniem tych, których do niedawna stać było na najlepszą jazdę świata. |
Sztuka wyboru Rozwój współczesnej techniki wojskowej to odwieczna wojna miecza i tarczy. Nie inaczej jest z czołgami. Ich rola na współczesnym polu walki ewoluuje, jednak z całą pewnością nie zanika. Jak dowiodły doświadczenia - lotnictwo nie wystarczy by opanować dany teren -potrzebne są do tego nowoczesna siły pancerno-zmechanizowane. |
![]() |
Problem w tym, że aby je stworzyć niezbędne są: odpowiednie do realiów założenia i naprawdę duże pieniądze(jeśli coś jest dobre i sprawdzone to zazwyczaj słono kosztuje). Lekiem na całe zło (ekonomii) może być modernizacja posiadanego sprzętu uzupełniona o zakup wozów na bazie nowej uniwersalnej platformy, co powinno pozwolić na olbrzymi skok jakościowy pod względem wyposażenia w nowoczesną technikę pancerną (jeśli nie do ligi światowej to przynajmniej europejskiej). |
![]() |
O dylematach modernizacyjnych i nie tylko przeczytacie w serii artykułów znajdujących się na tej stronie. Jaką przyszłość zafundują polskiej kawalerii decydenci? Zapewne czas pokaże. Oby nie był to czas stracony. |
Pancerz, nasz drugi dom Zazwyczaj z rozrzewnieniem wspominamy czasy swojej młodości, choć służba „w czołgach” lekką nigdy nie była. Mimo to sentyment do „stalowych potworów” pozostał. Teraz mówimy, że to była prawdziwa szkoła życia. Wówczas … no cóż, bywało różnie, od hura optymizmu (mieliśmy najnowsze w WP T-72 M1) do „ p …e jak w ruskim czołgu”. Nigdy nie zastanawialiśmy się też ile z minionego czasu spędziliśmy pod pancerzem, choć zapewne było go dużo. Okazją do refleksji jest ten artykuł byłego angielskiego czołgisty. |
![]() |
Zaskakujące, ale wiele
spostrzeżeń autora pokrywa się z naszymi, choć z małymi wyjątkami. Miejsca było
diabelsko mało - jak kot napłakał. Z nieskrywaną zazdrością oglądaliśmy zdjęcia
– zwłaszcza wież - zachodnich maszyn. Stosowaliśmy
podobnie patent z czołgowym brezentem – zwłaszcza zimą. Nie mieliśmy też elektrycznego
czajnika, ale dzielnie zastępował go metalowy pojemnik na ładunek miotający
wetknięty do ogniska lub …wygotowana świeca podgrzewacza. Tak, substytuty oto
cecha charakterystyczna tamtych chłopców w czarnych kombinezonach. Każdy z nas
radził sobie po swojemu, dziwiąc się czasami, że nikt przed nami na to nie
wpadł. Pomysłowość w robieniu czegoś z „rzeczy podręcznych” ograniczała tylko
fantazja. To były czasy! Jeśli pamiętacie inne „patenty” zapraszamy do podzielenia się nimi z czytelnikami. |
22.01.2014 r.
![]() |
Trzej generałowie Ten rok będzie obfitował w wiele ważnych
rocznic i wydarzeń z naszej historii. I choć cieszy fakt, że ostatnio widoczny jest wzrost zainteresowania tematami stricte historycznymi, to wciąż wielu naszych rodaków nie zna najważniejszych faktów z naszej
narodowej spuścizny. Będzie to też niesamowita okazja aby wielu ludziom –
zwłaszcza młodym – przypomnieć o pięknych kartach polskiej historii. Temu ma służyć m.in. projekt „Trzej
Generałowie”. Harcerze chcą dzięki temu przypomnieć wszystkim o wielkich
Polakach i ich czynach. Opowiedzą o wybitnych polskich generałach: Stanisławie
Maczku, Władysławie Andersie i Stanisławie Sosabowskim. Związek Harcerstwa Rzeczypospolitej chce w ten sposób spopularyzować wiedzę dotyczącą powyższych bohaterów i ich żołnierzy oraz wydarzeń sprzed 70-ciu lat. Swój projekt będą realizowali biorąc jednocześnie udział w projekcie Instytutu Pamięci Narodowej „Patroni Ulic”. Ci, którzy wykażą się największym wkładem i zaangażowaniem, będą mieli okazję pojechać do miejsc, gdzie rozegrały się jedne z najważniejszych bitew, by móc osobiście wziąć udział w oficjalnych uroczystościach rocznicowych. |
![]() |
Z kroniki GR PUK
Czołem, styczeń zaczął się nam od balu karnawałowego PSZ w Warszawie. Na zdjęciu z podpułkownikiem Hipolitem Rokickim reprezentującym, po przejściu w stan spoczynku, pułk 4 pancerny "Skorpion". |
![]() |
Tydzień później, 18 stycznia, uczestniczyliśmy w pogrzebie
ostatniego ułana 10 Pułku Ułanów Litewskich, kaprala czasu wojny a obecnie
śp. majora Bernarda Wasilewskiego. Pan Bernard dowodził pocztami sztandarowymi na
wszystkich uroczystościach państwowych w Białymstoku. Jak to w mowie
pożegnalnej powiedział dowódca garnizonu Białystok płk Sławomir Kołodziejski „major
Wasilewski był w służbie czynnej do końca". Piękna i wzruszająca uroczystość, chyba to pierwszy od bardzo wielu lat pogrzeb w Białymstoku z pełnym ceremoniałem wojskowym. Przesyłam zdjęcie z panem Bernardem zrobione w czasie uroczystości wręczenia sztandaru 18 pułkowi rozpoznawczemu w dniu 30 czerwca 2011. Jacek Nitkiewicz | ![]() |
![]() |
17.01.2014 r.
Opłatek po karpacku
12 stycznia 2014 r. w Sali Malinowej londyńskiego POSK-u po raz kolejny odbył się tradycyjny Opłatek Karpacki. Oprócz weteranów 3 DSK, ich rodzin i przyjaciół, na opłatek przybyli oficjalni goście, z Konsulem Generalnym Ireneuszem Truszowskim i attaché płk Ryszardem Tomczakiem, a także przedstawiciele środowisk pielęgnujących tradycje Karpackiej. Z Polski przyjechała delegacja Stowarzyszenia Żołnierzy i Przyjaciół Wojsk Górskich “Karpatczycy”, z prezesem ppłk Adamem Mazgułą na czele, a z różnych zakątków Wyspy ściągnęli do Londynu członkowie grup rekonstrukcyjnych LHG First to Fight i 3rd Polish Provost Squadron. |
![]() |
Nad tym aby całe spotkanie przebiegało bez problemów czuwała, jak zawsze z energią i nie znikającym z twarzy uśmiechem, p. Kazimiera Janota-Bzowska. Po przemówieniach p. Prezesa Stefana Mączki i ks. Stanisława Świerczyńskiego przyszedł czas na połamanie się opłatkiem. Sam posiłek był okazją do rozmów, dzielenia się tym co się wydarzyło w minionym roku, i co jest w planach na rok 2014, który obfitował będzie w wiele ważnych rocznic i wydarzeń. Były oficjalne zaproszenia do Nysy i Kłodzka oraz na Monte Cassino, gdzie odbędą się uroczystości 70 lecia bitwy. |
![]() |
Po życzeniach płk Zdzisław Picheta sięgnął po mikrofon i …śpiewano już razem poczynając od „Dzisiaj w Betlejem” po Marsz Karpackiej Brygady. Ukoronowaniem spotkania była loteria fantowa, po której niektórzy szczęśliwcy wracali do domu ze sporym zapasem wina i czekoladek. Źródło: 3rd Polish Provost Squadron. |
![]() |
15.01.2014r.
![]() |
Otrzymaliśmy od kolegów „po fachu” zaproszenie na organizowany przez nich Bal Pułkowy, który od lat cieszy się niesłabnącym powodzeniem. Chętni do udziału w tym przedsięwzięciu proszeni są o zapoznanie się z treścią zaproszenia. Kolegom dziękujemy za pamięć!
Szanowni Państwo!
Wielki Bal Pułkowy odbędzie się w dniu 8 lutego 2014 r. w hotelu Groman (Sękocin Stary, Al. Krakowska 76). Rozpoczęcie Balu planowane jest na godz. 19.00. Bal tradycyjnie odbędzie się w stylu lat 20-tych i 30-tych. Na Wielkim Balu Pułkowym jak przed laty, obowiązuje galowy strój wojskowy a osoby towarzyszące i cywilne formalny strój wieczorowy. Gwarantujemy wspaniałą zabawę do białego rana przy muzyce w wykonaniu Zespołu Wojska Polskiego. Zapewniamy dania gorące, przystawki oraz napoje. Jak co roku dla naszych wspaniałych Gości gwarantujemy wiele dodatkowych atrakcji, które z pewnością sprawią, iż uczestnictwo w naszym Balu będzie przeżyciem pełnym niezapomnianych wrażeń. Koszt uczestnictwa w Wielkim Balu Pułkowym to 190 zł/osoba. Rezerwacje miejsc na bal będą dokonywane wg kolejności zgłoszeń, przy jednoczesnym uiszczeniu wpłaty. Chęć uczestnictwa prosimy zgłaszać do Tomasza Deleżucha, do dnia 20 stycznia 2014 r. Kontakt: tel. 604-607-108, e-mail: tomasz.delezuch@grochowscy.pl Prosimy o dokonywanie wpłat, na poniżej podany numer konta bankowego, do dnia 20 stycznia 2014r. z dopiskiem „Bal Pułkowy” oraz z podaniem imion i nazwisk wszystkich zgłaszanych osób. Nr rachunku: BZ WBK 87 1090 1694 0000 0001 2259 4762 Dla uczestników Balu, po wcześniejszym zgłoszeniu, zapewniamy miejsca noclegowe w cenie 60 zł/osoba. Zapraszamy do zapoznania się z relacją, galerią zdjęć oraz krótkim filmem z zeszłorocznego Balu na naszej stronie: http://grochowscy.pl/jubileuszowy-x-ty-wielki-bal-pulkowy-2/
|
As pancerny Nie sposób „w galopie”
wymienić wszystkich przyczyn takiego
stanu rzeczy. A może to przypadek braku tzw. „żołnierskiego szczęścia”? Raczej
nie, a szkoda wielka, bo chwalić się jest naprawdę czym. Zapewne wielu z Was zetknęło się z nazwiskami amerykańskich, brytyjskich, radzieckich czy niemieckich asów pancernych II Wojny Światowej. A znacie nazwisko polskiego dowódcy czołgu, który w 1939 roku stał się jednym z pierwszych asów pancernych na świecie? Na dodatek dokonał swoich bohaterskich czynów na sprzęcie, który przy niemieckich czołgach prezentował się niczym zabawka! |
![]() |
Roman Edmund Orlik (poniżej na pierwszym planie),bo o nim mowa, pochodził z Rogoźna. Swoją karierę wojskową rozpoczął po maturze, zgłaszając się na ochotnika do służby wojskowej, w 1937 roku ukończył przeszkolenie w Centrum Wyszkolenia Broni Pancernej w Modlinie, po czym rozpoczął studia na Politechnice Warszawskiej. Zmobilizowany w sierpniu 1939 roku, walczył w szwadronie czołgów 71 Dywizjonu Pancernego (w składzie Wielkopolskiej Brygady Kawalerii). Jako plut. pchor. rez. dowodził tankietką TKS – małym, słabo opancerzonym pojazdem, który stanowił trzon polskich sił pancernych w momencie niemieckiej inwazji na Polskę. Może dzięki temu, że była wyposażona w 20 mm nkm wz. 38FK polskiej produkcji (współcześnie nazwano by go działkiem), w ciągu jednego tygodnia udało mu się zniszczyć 13 czołgów wroga! |
![]() |
Pierwsze trzy udało mu się zniszczyć 14 września 1939 roku w trakcie zwycięskiej bitwy o Brochów. Kolejne, 18 września 1939 roku, w czasie starcia pod Pociechą. Wówczas to tankietka Orlika oraz dwie inne typu TK-3, miały wykonać rekonesans w zalesionym terenie. Po zauważeniu kolumny pojazdów wroga Orlik nakazał pozostałym pojazdom wycofać się, a sam postanowił osłaniać ich odwrót w swojej tankietce - organizując zasadzkę.
Wkrótce pojawiła się kolumna pojazdów, na którego czele znajdowały się trzy czołgi PZ.Kpfw. 35 (t) z 1 Lekkiej Dywizji. Samotny TKS Orlika zniszczył wszystkie trzy czołgi wroga, a także kilka innych pojazdów. Podjął też próbę ratunku załogi płonącego czołgu. W wyniku starcia zginął m.in. dowódca niemieckiego plutonu – najstarszy syn księcia raciborskiego, 23-letni leutnant Wiktor IV Albrecht von Ratibor. W miejscu potyczki stoi dziś pamiątkowy głaz zwany „Kamieniem Orlika” (choć niektórzy poddają w wątpliwość jego lokalizację, a także typ czołgu jaki figuruje na pamiątkowej tablicy). |
![]() |
![]() |
Następnego rozgorzała
bitwa o Sieraków, gdzie Niemcy zostali
powstrzymani przez dużo mniejsze siły polskie – w ich skład wchodził TKS
Orlika. Polskie wojska zniszczyły lub unieszkodliwili w sumie ponad 20 czołgów,
z czego siedem było zasługą Orlika (przy okazji wziął jeszcze dwóch jeńców).
Większość zniszczonych czołgów to Pz.Kpfw. 35 (t). |
![]() |
Ostatecznie, w wyniku rozwoju sytuacji Orlik musiał się wycofać wraz z resztą polskich oddziałów w kierunku Warszawy, choć na jego koncie widniało już 13 zniszczonych niemieckich czołgów. Tydzień później nasz
bohater uczestniczył w bitwie o Warszawę (za jej obronę otrzymał KW). Przeżywszy
wojnę powrócił do rozpoczętych studiów i został architektem. Żył i pracował zapomniany
aż do tragicznej śmierci w 1982 roku. Fot. dws.org.pl. |
Z ułańskiej biblioteczki
Dziś polecamy wam lekturę dwóch niezwykłych książek Piotra Jaźwińskiego. Pierwsza z nich, wydana w 2011 r., „Oficerowie i dżentelmeni. Życie prywatne i służbowe kawalerzystów Drugiej Rzeczpospolitej”. Co by o niej nie mówić każdy znajdzie tu coś dla siebie, zarówno pasjonaci tematu, jak i mniej wtajemniczeni. Tradycje, realia szkolenia, kwestie organizacji i uzbrojenia. Zgrabnie wplecione w tekst humoreski, anegdoty i wspomnienia kawalerzystów stanowią integralną całość i są wielkim atutem tej książki. Jak wiemy pojęcie „ułańska fantazja” nie wzięło się znikąd. Na okrasę autor serwuje opisy zabaw i rautów oraz przypomina jak powinno „leczyć” się kaca na sposób kawaleryjski… |
![]() |
Druga z nich nosi tytuł „Oficerowie i konie. Przyjaźń na śmierć i życie. Kawalerzyści Drugiej Rzeczpospolitej o koniach – swoich towarzyszach broni”. Wydaje się naturalną kontynuacją podjętego tematu. A że kawalerzysta, pomimo bujnego życia, najpierw był żołnierzem, to partnera do wojaczki dobierał starannie, dbał o niego, szanował i kochał. Z książki czytelnik
dowie się skąd brały się konie w wojsku, jak się je szkoliło, jak rodziła się
przyjaźń między kawalerzystą a jego towarzyszem broni, jak karano za brak
szacunku do… wierzchowca oraz jak rodziły się konie legendy i legendy o
koniach. Ten niezwykły kult konia w wojsku ukazuje obraz prawdziwego
kawalerzysty – wiernego, oddanego i nierozerwalnie związanego z ojczyzną i
swoim towarzyszem broni. Gorąco polecamy! |
10.01.2014 r.
Perfekcyjny kącik ... Nic
tak nie poprawia nastroju jak uporządkowane (najlepiej własne) cztery kąty.
Niestety, ilości przedmiotów w jakie obrastamy z czasem może przyprawić nas o
ból głowy. Tak zwane „akcje” to już w tym wieku niemal sport ekstremalny. A
jednak udało się koledze skutecznie odgracić archiwalny "ułański kącik". A oto
efekt – odnalezione stare rocznicowe koperty i kartka pocztowa. Swoją drogą ciekawi nas czy w związku z okrągłą rocznicą bitwy o Monte Cassino Poczta Polska ma w planach wydanie choćby okolicznościowego znaczka? |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
05.01.2014 r.
Dobrze zaczął się ten rok
2 stycznia odwiedziliśmy w jego krakowskim mieszkaniu naszego kochanego Redaktora, Tomka Skrzyńskiego, który przekazał nam najnowszy (157) numer "Ułana Karpackiego". Po w miarę ekspresowych przeróbkach już od dnia dzisiejszego jest on do Waszej dyspozycji. W najnowszym "Ułanie" polecamy zwłaszcza dział "Rozważania i refleksje", a w nim wzruszający artykuł płk Emila S. Mentla o ...Kawalerii właśnie! Nie mniej ciekawe są refleksje Pawła Tanewskiego i zupełnie nowe, dotąd niepublikowane szkice Ludwika Lotrinngera, a także wojenne fotografie z historii PUK !!! Miłej lektury.
| ![]() |
Nasz niezmordowany Simon Elmer przesłał link do ciekawej galerii You Tube-a, w której to byli żołnierze PSZ dzielą się z nami swoimi przeżyciami. Wśród nich znajdziecie znane już wam nazwiska: Nottingham Polish Veterans [Juliusz Szolin, Hieronim Drożak (SPK); Kazimierz Jabłoński, Wanda Szuwalska (ZPL)]. Warto tam zajrzeć! To nie koniec dobrych wiadomości, bo najlepsze zostawiliśmy na koniec. Za dwa lata przypada okrągła (50) rocznica wydania naszej pułkowej biblii - Ułani Karpaccy. Postanowiliśmy nieco "odświeżyć" staruszkę i wydać ją ponownie w nieco zmienionej formie. W związku z tym zwracamy się do wszystkich ludzi dobrej woli, którzy zainteresowani są podjęciem współpracy w tym temacie o kontakt z nami. Liczy się każda pomoc, także ta polegająca na wytykaniu błędów i nieścisłości, które zawiera pierwsze londyńskie wydanie (1966). |