!!! GORĄCY APEL !!! Trwa bezkrwawa kampania pod hasłem "pułkowe drzewko genealogiczne". W związku z tym zwracamy się do Was - naszych drogich czytelników rozsianych po całym świecie - propagujcie tą ideę wśród waszych znajomych, rodzin naszych weteranów jak i wśród nich samych. Będziemy niezmiernie wdzięczni za przesłane nam wszelkie materiały (w tym w wersji elektronicznej - tj. teksty i zdjęcia, także te zbiorowe, grafiki, opisy, życiorysy, etc. - oryginały na pewno odeślemy!!!), które pomogą nam stworzyć owe drzewo. Docelowo chcielibyśmy umieścić tam wszystkich ułanów ale czy to wykonalne? Dlatego - na dobry początek - zawężamy drzewo do kadry dowódczej, także tej podoficerskiej. Trzymajcie za nas mocno kciuki, poszperajcie w rodzinnych archiwach i przysyłajcie co macie. My bierzemy się ostro do roboty. Gdy skończymy nie omieszkamy Was o tym powiadomić a końcowy efekt "kampanii" będziecie mogli zobaczyć (pobrać) na naszej stronie. Dziękujemy za odzew ...i prosimy o jeszcze!
| ![]() ![]() |
30.03.2013 r.
Wesołego Alleluja Kochani! Z okazji zbliżających się Świąt Wielkanocnych życzymy Wam ciepłych i pogodnych Świąt Wielkanocnych, nawet jeśli pogoda za oknem nie będzie przypominała wiosny. Życzymy, by te święta były dla Was czasem pełnym radości i spokoju oraz okazją do serdecznych spotkań w gronie najbliższych i przyjaciół. Wszystkiego, co najlepsze!
P.S. Nie martwcie się w Anglii pogoda jest identyczna (tak donosi Simon). Najwyżej w lany poniedziałek obrzucamy dziewczyny śnieżkami. |
![]() |
27.03.2013 r.
Twierdza w dolinie Biebrzy
Zima wciąż trzyma, a wiosny nawet nie widać. Ale gdyby ktoś pytał, gdzie można zobaczyć najpiękniejsze cztery pory roku, bez wahania powiemy – nad Biebrzą. Tu na Podlasiu nawet zima ma swoje uroki. Nad biebrzańskimi bagnami właśnie kończy się doroczny spektakl migracji gęsi - można go oglądać jedynie przez 10 dni w roku !!! Nad Biebrzą zatrzymuje się około 100 tysięcy tych ptaków. Apogeum wypada w trzeciej dekadzie marca. | ![]() |
![]() |
To tu, pod Suchowolą przyszły dowódca PUK, wówczas dowódca 2 szwadronu 13 Pułku Ułanów Wileńskich, rotmistrz Stanisław Wyskota Zakrzewski wraz ze swym szwadronem kompletnie rozbił zgrupowanie dwóch niemieckich kompanii piechoty. |
Tu również znajduje się jedna z nielicznych nigdy nie zdobytych europejskich twierdz - Twierdza Osowiec. O historii tej niezwykłej twierdzy możecie poczytać choćby w Wikipedii, lub na specjalnej stronie gminy Goniądz sygnowanej przez prezesa Osowieckiego Towarzystwa Fortyfikacyjnego. |
![]() | ![]() |
W skrócie to twierdza znajdująca się na trasie Białystok - Ełk.
Została zbudowana przez Rosjan w drugiej
połowie XIX wieku jako twierdza zaporowa.
To niezwykły kompleks obronny, w którym po mistrzowsku wykorzystano warunki terenowe, a szczególnie naturalne systemy wodne.
Składał się z 4 fortów (choć
pierwotnie planowano ich osiem): Fort I (Centralny), Fort II (Zarzeczny), Fort III (Szwedzki) oraz Fort IV (Nowy). Nazwy te mają swoje znaczenie. I tak: Fort Zarzeczny został tak nazwany
z racji jego położenia za rzeką, Fort Szwedzki został zbudowany w pobliżu dawnej przeprawy wojsk szwedzkich (pomiędzy wsią Sośnia a obecnym Fortem III),
która miała miejsce na długo przed powstaniem twierdzy.
|
![]() |
To tu, 16 marca br., „nasza” Grupa Rekonstrukcyjna wzięła udział w
niezwykłym spotkaniu. Oto jak zrelacjonował je sam szef - Jacek Nitkiewicz: | ![]() |
![]() | ![]() |
Wracając do miejscowej fauny. Fosy osowieckiej twierdzy to również
miejsce szczególne. To kolebka wszystkich współczesnych polskich bobrów! Zwierzęta te zostały całkowicie wytępione na naszych
ziemiach jeszcze w XIX w. Po drugiej wojnie światowej, sprowadzono kilka par z
Białorusi i wypuszczono je na wolność w fosie okalającej Fort Centralny. Z czasem ich potomkowie wędrując dolinami rzek,
rozprzestrzenili się po całej Polsce.
|
22.03.2013 r.
Nowa tablica do ...kompletu |
![]() |
![]() | ![]() |
Jak widać duet
Christine & Simon nie próżnuje. Tablica umieszczona została na „fundamentach”
dawnej ułańskiej kwatery, choć cały ten teren nie jest jeszcze odpowiednio przygotowany
do pokazania miejsc gdzie ówcześnie stały wojskowe baraki. Nasi respondenci mają nadzieję, że i to
przedsięwzięcie będzie gotowe na 6 kwietnia 2013 r. W tym dniu zaplanowali,
wcześniej odwołaną ze względu na warunki pogodowe, uroczystość wręczenia medali
PRO MEMORIA, o której Wam wspominaliśmy w styczniu br. Otrzymaliśmy też oficjalne podziękowania za naszą „hojną cegiełkę”, oraz obietnicę, iż zostaniemy poinformowani o „urzędowym odsłonięciu” tablicy z udziałem władz miejskich. |
20.03.2013 r.
Może (mogło?)
być lepiej Czytając
coraz częściej pojawiające się prasowe doniesienia
o sukcesach polskich firm, zarówno tych w skali mikro jak i tych w
wymiarze globalnym, serce w człowieku rośnie. A jednak da się –
pomimo trudności oraz wszechobecnej i bezwzględnej konkurencji – na przekór
wszystkiemu i wszystkim. Druga strona polskiego „medalu” nie jest już tak optymistyczna. Można zaryzykować stwierdzenie, że jest jak w najnowszym, zbiorze opowiadań Annie Proulx „Dobrze jest, jak jest”, gdzie nad szamoczącymi się z losem (skazanymi na porażkę) bohaterami góruje milcząca, ale i przepiękna przyroda.
W tym roku poznańskie Muzeum Broni Pancernej (MBP) będzie obchodzić
swoje 50-te urodziny. Nazwa MUZEUM jest
nieco myląca, gdyż nie spełnia ono wymogów ustawowych, pozostając komórką Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych. I choć chłopaki z kustoszem na czele dwoją się i troją z mizerią finansową wygrać nie mogą. Może nadszedł
już czas na zmianę status quo. Przykładowo poznańskie muzeum mogło by się stać
filią Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie. Wtedy nie musielibyśmy z zazdrością
spoglądać w stronę angielskiego Bovington. | ![]() ![]() |
![]() |
Nadarza się ku temu wspaniała okazja, gdyż Wargaming.net - producent bijącej rekordy Guinnessa gry "World of Tanks" - chce sponsorować MBP CSWLąd w Poznaniu. Główną przeszkodę stanowi status prawny jednostki. Decyzja jak zwykle musi zapaść „na górze” – czyli w MON. Czy uda się rozwiązać typowy dla naszego kraju problem - nietypowymi dla niego metodami? Czas nie specjalnie bywa łaskawy. Oby go nie zmarnowano. Więcej na ten temat znajdziecie w artykule Krzysztofa M. Kazimierczaka. |
Ciekawostki ze świata
Opony, które nie wymagają pompowania i są odporne na przebicie to marzenie wielu kierowców, także tych w mundurach. Brzmi jak opowiadanie s-f? Niekoniecznie. Tego typu ogumienie zostało opracowane przez Resilient Technologies, której nowym właścicielem została niedawną firma Polaris. | ![]() |
Otóż planuje
ona, że od przyszłego roku opony tego typu wejdą do masowej produkcji. Na
początku „uzbrojone” zostaną pojazdy terenowe. Projektanci inspirację zaczerpnęli ze ...struktury plastra miodu.
Okazało się, że takie rozwiązanie zapewnia parametry bardzo zbliżone do klasycznych
opon. Dzięki temu udało się zwiększyć sztywności opony w każdych warunkach tak,
by można było przewozić ładunki o bardzo zróżnicowanej masie. Dodatkowe gratisy,
wynikłe z zastosowania „plastra miodu”, to redukcja hałasu oraz temperatury
opon podczas jazdy. Producent zapewnia, że ceny mają być porównywalne do
klasycznego rozwiązania. Fot. Polaris. |
15.03.2013 r.
Znalezione Kolejny raz sprawdziło się powiedzenie "Kto szuka - znajduje.". Nam udało się znaleźć jeszcze nigdzie nie publikowaną galerię zdjęć kolegi Simona Elmera. Zapewne zawieruszyła się w natłoku korespondencji, a może redaktor gapa? Nieistotne. Ważnym jest, że będzie to jubileuszowa galeria naszego kolegi. Tym razem dwa pułkowe Staghound-y "Nadwiślanin" i "Acroma" w akcji gdzieś w Italii, latem 1944 r. | ![]() |
Ratujmy wspomnienia I stało się! Za naszą namową i po długich poszukiwaniach rtm. Tadeusz Mroczkowski przesłał nam trzy kasety VHS, na których zarejestrowano ułańskie spotkania w Gubinie w latach 1991, 1993 i 1996. Kolega Kopij zobowiązał się do ich "cyfryzacji". Ten unikalny materiał zostanie nagrany na płyty DVD tak szybko jak to będzie możliwe. Miejmy nadzieję, że uda się ta sztuka, ale wysokiej jakości nie gwarantujemy. Pamiętajcie! Dobrej klasy kasety VHS tracą swoje właściwości po 15-20 latach. Z każdym kolejnym rokiem dramatycznie spadają szanse na odzyskanie waszych nagrań. Jeśli wszystko pójdzie po naszej myśli to planujemy dystrybucję kopii nagrań (dla członków SUK). Postaramy się umieścić je także na naszej witrynie. Trzymajcie kciuki! |
![]() |
14.03.2013 r.
![]() |
Przewrotne koło Historii
Przeglądając ostatnie statystyki odkryliśmy, że coraz częściej odwiedzają nas goście z dalekiej Japonii! Właściwie nie powinniśmy się temu dziwić, wszak współczesny świat to ponoć globalna wioska. Jak widać, w dobie informacji, bariera językowa nie jest specjalnym problemem. Dlatego dziś, w ramach odkrywania wspólnej historii, robimy ukłon w stronę naszych dalekowschodnich czytelników. |
![]() |
Przeciętnemu Polakowi kraj ten zazwyczaj kojarzy się z sushi, samurajami i wysokiej klasy sprzętem audio-video, no może jeszcze z wiśniami. Ze stereotypami już tak bywa. Jakże odmienny jest ten kraj próbowała Polakom w latach 70-tych i 80-tych przedstawić Janina Rubach-Kuczewska (m.in. „Życie po japońsku”). Wprawdzie od tego czasu minęło już prawie pół wieku, ale wiele przewidywań pani Janiny sprawdziło się, zwłaszcza tych dotyczących japońskiej młodzieży. Mimo to obraz współczesnej Japonii jest już zgoła inny. |
![]() | ![]() |
Jako że lubimy historyczne smaczki postanowiliśmy poszperać tu i ówdzie. Jakież było nasze zdziwienie, kiedy okazało się, że w ubiegłym stuleciu Japonia była jedynym krajem, któremu Polska wypowiedziała wojnę! Stało się to 11 grudnia 1941 r., dokładnie cztery dni po tym jak Cesarska Marynarka Wojenna zaatakowała bazę US Navy w Pearl Harbor. |
![]() | ![]() |
![]() | ![]() |
Mało tego, konflikt ten oficjalnie trwał do 8 lutego 1957 r. Żeby było jeszcze ciekawiej, rząd japoński odmówił przyjęcia wojny wypowiedzianej przez Rząd RP na uchodźstwie. Hideki Tōjō - ówczesny premier Japonii − skomentował to w sposób następujący: „Wyzwania Polaków nie przyjmujemy. Polacy, bijąc się o swoją wolność, wypowiedzieli nam wojnę pod presją Wielkiej Brytanii.”. |
Pikanterii
całej sprawie dodaje fakt, iż dotychczasowe stosunki bilateralne były więcej
niż dobre. W latach trzydziestych, oba kraje nawiązały dość specyficzne
relacje. Członkowie rodziny cesarskiej nieoficjalnie odwiedzali nasz kraj,
podpisano wiele dwustronnych umów handlowych, nawiązano współpracę wojskową
(szkoliliśmy ich kryptografów, intensywnie współdziałały oba wywiady). Polskie i
japońskie służby specjalne za priorytet uznawały zdobywanie danych na temat
ZSRR. Zresztą podczas trwania tej „papierowej wojny” wywiady obu krajów nadal
współdziałały ze sobą, a polscy agenci podróżowali po świecie m.in. dzięki
paszportom dyplomatycznym Mandżukuo (państewka kontrolowanego przez „wrogich”
Japończyków).
| ![]() |
Gwoli
ścisłości należy odnotować fakt, że w czasie trwania tej wojny, nie doszło ani razu do starcia pomiędzy regularnymi siłami
polskimi i japońskimi. Nie oznacza to jednak, że w tym czasie Polacy nie
stawali oko w oko z wrogiem. Przeciwko Japończykom walczył m.in. pułkownik
Witold Urbanowicz, który był pilotem (ochotnikiem) słynnego 75 dywizjonu (75th Fighter Squadron) 14 Grupy Lotniczej USAAF -
znanego jako "Latające Tygrysy". Do historii przeszła jego walka nad
Changde, gdy stoczył pojedynek z sześcioma japońskimi myśliwcami. Na dodatek
dwa z nich udało mu się zestrzelić.
|
![]() |
Nie udało się nam dotrzeć do wiarygodnego źródła określającego straty po stronie polskiej. Wiadomo natomiast jedno – oficjalnie pierwszą ofiarą japońskiego nalotu na Pearl Harbor był niejaki Robert Niedźwiedzki, Amerykanin polskiego pochodzenia. |
08.03.2013 r.
Kochane Panie, W dniu waszego święta, nasze Stowarzyszenie też o Was pamięta. I składamy
serdecznie życzenia: szczęścia, zdrowia i zadowolenia. Życzymy Wam dziewczyny
drogie, by to co kochacie waszym było, a czego pragniecie by się spełniło. Niech
Wasz dzień cały będzie radosny i …aby do wiosny. A panom radzimy szczerze: pamiętajcie , że każda kobieta lubi wiedzieć, iż jest kochana - nie tylko od święta! | ![]() |
06.03.2013 r.
![]() |
Piekło Normandii
| ![]() ![]() |
Nowe Leopardy 2 w "Czarnej Dywizji" ? MON zamierza kupić kolejną partię 128 używanych czołgów typu Leopard 2. Ze względu na przyszłe wymogi modernizacyjne ministerstwu zależy na wersji
A5. | ![]() |
Aktualnie trwają rozmowy z trzema partnerami zagranicznymi i ocena stanu technicznego pojazdów. W odróżnieniu od już używanych w 10 BKPanc Leopardów 2 A4 (na zdjęciu powyżej), które pochodziły z magazynów, nowe są na chodzie w tzw. operacyjnym użyciu. Czy będzie to "pełny pakiet batalionowy” tj. czołgi, wozy dowodzenia, zabezpieczenia technicznego i samochody – czas pokaże.
|
![]() Fot. Leopardy 2 A5 niemieckiej Bundeswehry |
05.03.2013 r.
![]() Fot.
autostradadelsole.com
|
Wirtualna wycieczka à la Viva Italia
Wprawdzie za oknem coraz cieplej (za
dnia) i dzięki słoneczku zdecydowanie przyjemniej (nareszcie chce się żyć), to
dzisiaj chcielibyśmy Was zabrać w zdecydowanie cieplejszy klimat. Zapraszamy na
wirtualną wycieczkę po szczególnie bliskich polskiemu sercu regionach Italii. |
Obecne wysiłki naszej rodaczki zmierzają w kierunku publikacji, która upamiętni spoczywających tu polskich żołnierzy. Na często zadawane pytanie odpowiada: „Dlaczego ja? Mieszkam tu od wielu lat. Wierzę też, że nie był to przypadek. To miejsce jest tak silnie przesiąknięte polskością. Był tu polski szpital wojskowy, obóz, a dzisiaj na cmentarzu za miastem, spoczywa 430 żołnierzy. Większość z nich to Polacy. Często odwiedzam to miejsce... jest bardzo piękne.”. | ![]() ![]() |
Po krótkiej (poobiedniej) przerwie
zmierzamy do wiecznego miasta. Omijamy Neapol i na 344 kilometrze meldujemy się
w Cassino. To tu, od niemal 20 lat, „Krzysio
drepta okoliczne ścieżki” – jak mówi o nim nasz serdeczny przyjaciel prof.
Wojciech Narębski. To on nas ze sobą poznał. |
Kolega Krzysztof dzięki niezwykłej pasji
poznawania wszelkich aspektów walk 2 Polskiego Korpusu, stał się niewątpliwie
najlepszym znawcą terenów bitwy o Monte Cassino w szerokim tego słowa
znaczeniu. Swoje przemyślenia publikuje w dwutygodniku „Nowy Świat”. Jeśli
odwiedzicie witrynę tego dwutygodnika (zakładka Magazyn – Monte Cassino)
przekonacie się jak płodnym i rzetelnym jest autorem. | ![]() ![]() ![]() |
Jak mogliście się przekonać, nawet na wirtualnej wycieczce można się sporo nauczyć. W realu, zwłaszcza jeśli traficie na prawdziwego pasjonata i dobrą pogodę o wiele więcej. Wszak wspomnienia są bezcenne. Fotografie w prawej kolumnie (za wyjątkiem pierwszej) są własnością bohaterów artykułu. |
04.03.2013 r.
Pułkowe smaczki Mamy dziś dla was prawdziwą gratkę - zdobyczną Autoblindę AB 41 w barwach Pułku Ułanów Karpackich - jedyną i niepowtarzalną w całym pułku - maszynę dowódcy 1 szwadronu rtm. Jana Billewicza. |
Pojazd ten nie został zdobyty przez PUK, pochodził z brytyjskiej bazy ze zdobycznym sprzętem. Polscy mechanicy doprowadzili go do stanu używalności. Co ciekawe „polska” Autoblinda miała 3 opony oryginalne i 3 z ciężarówki z wzorem bieżnika spotykanym jedynie na pojazdach typu Fiat TL-37 Protetto. Po zluzowaniu PUK z obronny Delta Barrage w Egipcie samochód został wysłany do Anglii na badania. Podczas ostatniej wojny był to najpopularniejszy samochód pancerny w armii włoskiej. Na dodatek był jednym z najlepszych w swojej klasie, dlatego produkowano go w największych ilościach. Wykorzystywali go nawet Niemcy. Samochód brał udział w walkach na frontach Afryki Północnej, Węgier, Rosji i we Włoszech. Autorem niespodzianki jest nasz niezawodny Simon, któremu wyjątkowo dobrze służy tegoroczna zima. Galerię można zobaczyć pod tym linkiem. | ![]() ![]() |
27.02.2013 r.
„Miecio” – Jubilat – Fotorelacja
Już tydzień minął od obchodzonych uroczyście, 95-tych urodzin płk Mieczysława Heroda. Sam Jubilat był wyraźnie wzruszony i poruszony zainteresowaniem swoją osobą. W tym dniu odwiedziła go m.in. delegacja 2. Korpusu Zmechanizowanego z jego dowódcą gen. dyw. Jerzym Biziewskim, przedstawiciele lokalnej prasy i telewizji i pozostali dwaj krakowscy weterani 2. Polskiego Korpusu: Tomasz Skrzyński i Wojciech Narębski. Jak obyczaj nakazuje było gromkie „sto lat”, prezenty, lampka czerwonego wina i …mnóstwo wojennych opowieści. Możemy jedynie podziwiać znakomitą pamięć naszych weteranów i świetną kondycję. | ![]() |
Przy ich wspomnieniach przeplatanych wojennymi anegdotami, dotyczącymi codziennego wojennego życia (tego w okopach, na stanowiskach ogniowych i tego przepustkowego), po prostu nie sposób się nudzić. Zaręczamy - wtedy dla słuchacza czas przestaje istnieć. Tym razem tematem wiodącym była kampania libijska z bitwą o Tobruk w roli głównej. Tomasz Skrzyński znajdował się wówczas najbliżej stanowisk wroga – na pierwszej linii, starszy o 5 lat Mieczysław Herod był w obsłudze zdobycznego włoskiego działa. Co ciekawe, cała trójka w czasie wojny się nie znała. Spotkali się i poznali dopiero w Krakowie. |
![]() | ![]() |
![]() | ![]() |
Pod tym adresem możecie się sami przekonać jak żywe (zapamiętane niemal z fotograficzną dokładnością wydarzenia, ludzie, nazwiska) są opowieści „Miecia”. Z kolei uzupełnieniem historii wojennej jubilata będzie wizyta pod tymi linkami: Piekło pod Pszczyną i tułacze losy; Wspomnienia z bitwy pszczyńskiej. Autorem wszystkich zdjęć jest Tadeusz Dydko (2 KZ). |
Zaproszenie Miło nam poinformować, że w dniu dzisiejszym na nasze ręce wpłynęło takie oto zaproszenie: Szanowni Państwo!
Mam zaszczyt oraz wielką przyjemność zaprosić Państwa do uczestnictwa w 10-tym, jubileuszowym, Wielkim Balu Pułkowym, organizowanym przez Stowarzyszenie Ułanów Grochowskich im. gen. Józefa Dwernickiego.
Serdecznie namawiamy do zapoznania się ze szczegółami balu oraz do uczestnictwa w nim. Gwarantujemy wspaniałą zabawę do białego rana, w najlepszym - bo kawaleryjskim gronie!
Szczegóły balu znajdziecie Państwo na naszej stronie internetowej www.grochowscy.pl
Z kawaleryjskim pozdrowieniem! Zarząd oraz członkowie Stowarzyszenia Ułanów Grochowskich im. gen. J. Dwernickiego. Kolegom "po fachu" serdecznie dziękujemy i zachęcamy do skorzystania z zaproszenia. Zawsze warto wyjść poza własny ogródek, zawrzeć nowe znajomości, podzielić się wspólną pasją i ...przy okazji zobaczyć jak bawią się inni. |
![]() |
25.02.2013 r.
Unikat |
![]() |
Fot. Antikvariat.ru |
Ten brytyjski rkm opracowany został około 1909 r. przez gen. Andre Berthier-a na potrzeby armii amerykańskiej. Po licznych próbach i modyfikacjach US Army zatwierdziło projekt, lecz ze względu na możliwości produkcyjne nigdynie wszedł on do produkcji. Ostatecznie projektant w 1925 roku sprzedał prawa do produkcji broni British Vickers-Armstrong Company Ltd., która chciała uzupełnić swoje produkcyjne portfolio. Karabin ten w latach 30. XX wieku brał udział w testach British Army, mających wyłonić nowy ręczny karabin maszynowy dla wojsk brytyjskich. Ze względu na mniejszą szybkostrzelność przegrał rywalizację z dysponującym większą siłą ognia rkm-em Bren. Szczęśliwym trafem broń została przyjęta na uzbrojenie wojsk Indii Brytyjskich. Pierwsza wersja tego karabinu oznaczona jako Mk. I została wprowadzona do uzbrojenia wojsk indyjskich w 1928 r. Kolejne jej modyfikacje – powstawały na prośbę rządu Indii – w 1931 r. (Mk. II) i 1933 r. (Mk. III). |
![]() | ![]() |
Obu kolegów zaciekawiło też zdjęcie nr 12, przedstawiające żołnierza 2 szwadronu PUK noszącego indyjski fez oraz wczesne spodnie „bombay bloomers". Brawo Panowie! Oto co znaczy sokole oko. Te spostrzeżenia potwierdzają tylko starą prawdę, że pułk został przetransportowany do Tobruku bez ciężkiego sprzętu i na miejscu został doposażony w to co akurat było „pod ręką”. Głównie był to sprzęt po ich poprzednikach (18 Bengal Lancers), ale bywała też zdobyczna broń włoska oraz niemiecka. |
21.02.2013 r.
Z cyklu Polak potrafi - Rekord sieci MM I jak tu nie być dumnym. Nasz rodak kolejny raz zostawił całą Europę za plecami! Młody student, w ramach akcji „Bierz co chcesz”, w ciągu 150 sekund wyniósł z Media Markt-u tyle sprzętu, że przedstawiciele sieci z niedowierzaniem kręcili głową. Kluczem do sukcesu była sprytna strategia, dzięki której chłopak zrealizował swój plan. Jako że w życiu nie ma nic za darmo, po minięciu linii mety, Piotr był ogromnie wyczerpany. Opłaciło się, ustanowił nowy rekord. Stary był o 2,5 x gorszy. Reportaż. | ![]() |
19.02.2013 r.
"Miecio"- Jubilat Tym nieco żartobliwym zdrobnieniem określamy dziarskiego artylerzystę i honorowego ułana Mieczysława Heroda. Pan Mieczysław jest też najstarszym członkiem naszego stowarzyszenia! Wspominamy o tym nie bez kozery. Jutro "Miecio" będzie obchodził 95 - te urodziny. Z tej okazji postanowiliśmy mu zrobić małą niespodziankę i przesłać mu okolicznościową bumagę z najlepszymi życzeniami. Zapewne też nasz starszy kolega nie pogniewa się jeśli złożymy mu, każdy we własnym imieniu, życzenia telefoniczne (numer tel. dostępny w spisie członków SUK). | ![]() |
![]() |
Syn Stanisława i Józefy urodził się w Rzeplinie 20 lutego 1918 r. Żołnierz września. Za
udział w walkach w 1939 r., w bitwie pod Pszczyną, odznaczony Srebrnym Krzyżem
Orderu Virtuti Militari. Wzięty do niewoli niemieckiej z której ucieka. 9 kwietnia 1940 r. opuszcza Polskę i poprzez zielone granice przedostaje się przez
Grecję do Syrii. Wstępuje ochotniczo do Brygady Strzelców Karpackich (nr ew.
368) tworzonej w Homs - Syria. Jako artylerzysta służy w Karpackim Pułku
Artylerii Lekkiej. Bierze udział w kampanii libijskiej (w tym prawie cztery miesiące
broni twierdzy Tobruk). W 1942r., w
Palestynie, kończy szkołę podchorążych Rezerwy Artylerii. Jako kpr. pchor.
bierze udział w całej kampanii włoskiej Polskiego 2 Korpusu, od bitwy pod Monte
Cassino, aż do wyzwolenia Bolonii. 1 marca 1945 r. mianowany do stopnia
podporucznika. Repatriuje do Polski z Anglii 19 sierpnia 1947 r. Kończy
studia wyższe na Uniwersytecie Jagiellońskim – kierunek ekonomia. Pracuje jako
urzędnik przy budowie Nowej Huty. Działa społecznie w organizacjach kombatanckich.
Bierze czynny udział w organizowaniu wyjazdów do Tobruku i Monte Cassino. Od
1990 r., a faktycznie od 1984 r., jest delegatem na kraj Związku b. żołnierzy
Samodzielnej Brygady Strzelców Karpackich „Tobrukczycy". W sierpniu 1985 r.,
odznaczony Krzyżem Kampanii Wrześniowej 1939 r. W sposób znaczący przyczynia się do nadania imienia "Obrońców Tobruku" szkołom w Tomicach i Bukowskiej Woli. Udziela się w procesie wychowania młodzieży harcerskiej w Skawinie (Czerwone maki). Bierze czynny udział w zjazdach kawalerów Virtuti Militari. Podczas pobytu w Grimsby w roku 1990 zostaje wyróżniony tytułem Honorowego Ułana Karpackiego przez Związek Ułanów Karpackich. Członek Stowarzyszenia Ułanów Karpackich (nr leg. 40/2010). |
![]() | ![]() | ![]() |
![]() |
Człowiek, Żołnierz, Artysta Zapewne po obejrzeniu powyższych obrazków pomyślicie sobie, że najwyższa już pora pokazać komuś kierunek na przychodnię zdrowia psychicznego. No, bo cóż wspólnego mogą mieć ze sobą: wspomnienia, Kur krakowskiego Bractwa Kurkowego, popiersie Jagiełły i Kaplica Zygmuntowska. Otóż wbrew pozorom wszystkie one mają wspólny mianownik. Pewne wyjaśnienie nasuwa tytuł postu. Mówiąc wprost.
W i e s ł a w Ł A B Ę D Z K I (1913 - 1975) Ten pułkowy artysta był lubiany
jako kolega i człowiek, cieszył się zawsze zaufaniem zarówno dowódców jak i
otoczenia. Przybył do Pułku Ułanów Karpackich w
pierwszych miesiącach jego istnienia. Służbę pełnił przeważnie w 2-gim szwadronie i w szwadronie dowodzenia. Artysta rzeźbiarz z zawodu, dał się poznać jako doskonały żołnierz w akcji tobruckiej oraz później w czasie kampanii włoskiej, szczególnie jako specjalista z rozbrajaniu min i pułapek. Był ranny w czasie natarcia na Passo Corno. Kawaler Orderu Wojennego Virtuti Militari, odznaczony Krzyżem Walecznych oraz innymi odznaczeniami polskimi i brytyjskimi. Zmarł we własnym mieszkaniu w Krakowie 2 listopada 1975 roku. Spoczął na cmentarzu rakowickim 6 listopada. Tyle oschła w swym brzmieniu nota biograficzna, która nigdy nie odda tego co najważniejsze - bo oddać nie może. W paru zdaniach niemożliwym jest streścić czyjeś życie, o emocjach z nim związanych nie wspominając. Dlatego zapraszamy Was do przeczytania pary wspomnień o zmarłym bohaterze - kolegi żołnierza i początkującego wówczas reportera. Co je różni - perspektywa. Jaka? Sami oceńcie. |
Naszarmia.pl
Dawno na naszych łamach nie gościł już ten nadawany, w każdą sobotę, przez TVP 1 program. W odcinku
z 16 lutego br. zobaczyć można m.in. najnowszy śmigłowiec Sokół W-3WA, strzelców wyborowych z 25 Brygady Kawalerii Powietrznej w akcji oraz reportaż o tradycjach reprezentacyjnego Szwadronu Kawalerii Wojska Polskiego. | ![]() |
12.02.2013 r.
Kogiel mogiel czyli ... Wizyta w grodzie Kraka
Celem tej roboczej wizyty było
ustalenie szczegółów przejęcia redakcji „Ułana Karpackiego”. Nie martwcie się
jednak na zapas, kol. Skrzyński dalej ciągnął będzie ten wózek - jak sam
powiada póki sił mu starczy - tylko będzie on teraz znacznie lżejszy, bo pomoże
mu kol. Andrzej Furman. Cała trójka, zgodnie z planem po 21.00, odwiedziła prof. Wojciecha Narębskiego –
byłego żołnierza 22 kompanii zaopatrywania artylerii (tak, tak - tej od misia
Wojtka). Oprócz tradycyjnej lampki "dla zdrowotności", wymiany kontaktów i wojennych opowieści zrodził się pomysł „włoskiej eskapady”. W końcu
tam gdzie głów cztery, pomysłów razy cztery. Na razie szczegółów zdradzać nie
będziemy, bo chłopaki muszą popracować nad konkretami.
| ![]() ![]() |
![]() | ![]() |
Dziadek i Niedźwiadek
Wracając do misia
Wojtka. Pewna nad wyraz przedsiębiorcza dama z Żagania znalazła nazwisko prof.
Narębskiego w książce Łukasza Wierzbickiego pt.: „Dziadek i Niedźwiadek”. Niczym
pustynny Hamsin dotarła do niego i zaczęła wypytywać o Wojtka. Profesor jako człek nauki, zapalił się do
przedstawionego projektu, poszperał w swoim archiwum i …okazało się, że
nieprawdą jest jakoby żołnierze 22 kompanii zaopatrywania - kupili go za kilka
konserw, ponieważ w kwietniu 1942 r. ta kompania jeszcze nie istniała! | ![]() |
Sherman Zwycięzca
Późnym popołudniem Simon Elmer podesłał nam zdjęcia swojego najnowszej dioramy, której głównym bohaterem jest wspomniany czołg z 1 Pułku Ułanów Krechowieckich działający - wespół w zespół - z drużyną piechoty 3 DSK (Włochy 1945 r.). Jak tak dalej pójdzie to chyba wejdziemy z Simonem w spółkę i będziemy robić te cacka hurtowo. Ponoć to niezły biznes. Dla dociekliwych ten spalony niemiecki pojazd to Fiat M 13/40 SPG. Link do galerii. | ![]() |
08.02.2013 r.
Archiwalia W dziale "Archiwum" czeka na Was 151 numer "Ułana Karpackiego", który zakończył jakże burzliwy rok 2010 (Rok LXV, Lipiec - Grudzień). Uprzedzamy, że jest troszkę "sfatygowany", ponieważ oryginalny plik uległ uszkodzeniu, nad czym bardzo bolał kol. T. Skrzyński. Musieliśmy go zeskanować, a to jak wiecie wiąże się z utratą jakości. No cóż, powiadają lepszy rydz ... | ![]() |
05.02.2013 r.
W nadmorskiej warowni
Wszystko ma swój początek i koniec. Nasza przygoda z por. Stańczykiewiczem także dobiega końca. Zatem najwyższy już czas na spotkanie z czwartą i ostatnią częścią jego wojennego albumu pt.: "Obrona twierdzy". W obozie El Amiriya k/Aleksandrii PUK"nabierał ciała". Jego stan osobowy wynosił niecałe 50% stanu etatowego i to zarówno w korpusie oficerskim jak i szeregowych. Uzupełniano wakaty. | ![]() |
Nagle - 21 sierpnia 1941 r. - pułk zostaje postawiony w stan pogotowia marszowego. Wczesnym rankiem 26 sierpnia nasz bohater razem ze swoim pododdziałem wyrusza do bazy morskiej w Aleksandrii, gdzie następuje szybkie zaokrętowanie. Tak oto ułani, drogą morską, wyruszyli do Tobruku. Po wyokrętowaniu 2 szwadron odpoczywa w pobliskim jarze, a wieczorem 27 sierpnia przechodzi na zachodni (nadmorski) odcinek i przejmuje pozycje obronne od jednego z pododdziałów 18 Bengal Lancers. Rozpoczął się - trwający 104 dni - krwawy bój o Tobruk. Nasz
porucznik brał udział w jej obronie przez stosunkowo krótki okres czasu tj.: do
27 września 1941 r., gdyż został odkomenderowany na kurs pancerno - motorowy do
Centrum Wyszkolenia w Abbassia pod Kairem. Należał do grupy tych „niespokojnych” Ułanów,
którzy po kampanii libijskiej oceniali, że muszą szybko szukać następnej okazji
do walki. Stąd zgłosił się do lotnictwa. W dniu 7 lutego opuścił Pułk Ułanów
Karpackich.
|
![]() |
Przybywa
do Anglii 26 kwietnia 1942 r. i wstępuje do Polskich Sił Powietrznych. Tu
szkoli się i prawie rok później zostaje nawigatorem - otrzymując oznakę złotego
orła z trzema złotymi błyskawicami. Czeka też na niego skierowanie do ośrodka
zgrywania załóg bombowych 18 OTU w Bramcote. Tu 27 października 1943 r. awansuje do stopnia Flying Officer (F/O) i otrzymuje skierowanie do 304 Dywizjonu
Bombowego Ziemi Śląskiej na etat nawigatora w załodze bombowca. W tym czasie 304-ty
pełnił służbę w składzie Coastal Command zajmując się wykrywaniem i
zwalczaniem hitlerowskich okrętów podwodnych atakujących alianckie konwoje na
Atlantyku. |
![]() |
por. nawig. Szczepan Stańczykiewicz na morzem w Chivenor. Anglia, luty 1944 r. |
W swój ostatni lot startuje nocą z 6 na 7 kwietnia 1944 r. z lotniska Chivenor, przyjmując kurs na Zatokę Biskajską. Z tego lotu załoga Wellington-a XIV 2V (HF121) nie wróciła do bazy – F/Sgt (pil.) Bronisław Martoń, F/Sgt (pil.) Stanisław Franczak, F/O (naw.) Szczepan Stańczykiewicz, Sgt (rtg.) Bronisław Janicki, Sgt (strz.) Włodzimierz Kołodziej, Sgt (strz.) Adam Sankowski - polegli na polu chwały. Cześć ich pamięci! |
![]() |
04.02.2013 r.
Samochodowa rewolucja
Już wkrótce polskie siły zbrojne czeka wymiana samochodów ciężarowych.
Te, które pamiętają jeszcze czasy PRL-u niedługo zostaną zastąpione przez
nowoczesne pojazdy. | ![]() ![]() |
Ułańskie wspomnienia
Ostatnio nasz angielski kolega Simon Elmer pochwalił się, że otrzymał list od pani Ireny Maj wdowy po śp. Wacławie Maju, która zamierza przesłać mu jego wojenne wspomnienia. I tak oto spełniło się marzenie Simona, aby móc opracować broszurę (dodatek) do „Ułana Karpackiego”. Czekamy z niecierpliwością.Na stronie internetowej Canadian Polish Historical Society w Edmonton (prowincja Alberta) można się zapoznać z życiorysem tego dzielnego Ułana Karpackiego. | ![]() |
US M38 Tanker helmet Po ostatnim poście otrzymaliśmy sporą ilość dość szczegółowych pytań, zwłaszcza od modelarzy, a że sami mieliśmy pewien niedosyt zgłębiliśmy temat amerykańskiego hełmu czołgowego wzór 1938, używanego m.in. przez naszych ułanów w Staghound-ach i Sherman-ach. Choć określenie hełm raczej do niego nie pasuje, bo tak naprawdę był to kask ochronny.
| ![]() |
Autorem projektu kasku była firma Rawlings. Typowe dla niej oznaczenia zostały
umieszczone na skórzanym zawieszeniu z logo firmy oraz rozmiarem i numerami
patentów. Prawa produkcyjne
zostały przyznane: Rawlings Manufacturing Corporation, Sears Saddlery Company,
Wilson Athletic Goods Manufacturing Company i A.G. Spaulding & Brothers. Zasadniczo kaski te budowano według tej samej specyfikacji, ale kaski poszczególnych producentów różniły się szczegółami. Całość można było podłączyć do radiostacji (w pojazdach naszych ułanów były to brytyjskie radiostacje Wireless Sets No.19). Co ciekawe, do tego „hełmu” można było podpiąć laryngofony. |
![]() |
kompletny hełm M38 firmy Rawlings wraz z okularami |
![]() |
Wireless Sets No.19 |
31.01.2013 r.
Nowości
| ![]() |
Sprostowanie W poprzednim poście dopuściliśmy się małej prowokacji. Napisaliśmy, że "wersja bojowa" Simona - ta w hełmie - była używana przez załogi wozów (Staghund-ów) podczas jazdy. Wasz żywy odzew nas zaskoczył. Nie daliście się zwieść - brawo! Jednym z pierwszych był pan Jacek Nitkiewicz z Grupy Rekonstrukcyjnej Pułku Ułanów Karpackich, który przysłał nam obszerne wyjaśnienie wraz ze zdjęciami. Dziękujemy. | ![]() |
Pora na ostateczne sprostowanie. Posłużymy się tu słowami pana Jacka: "Co do hełmu, to w czołgach i wozach pancernych nie jeździło się w stalowych hełmach, chyba że dowódca na defiladzie siedząc w otwartym górnym włazie. (...) Ułani w pojeździe mieli na głowie beret lub amerykański hełm czołgowy.". Na koniec zdjęcia ilustrujące obie "nakryciowe" wersje. Poniżej zdjęcia pana Jacka w różnych kombinezonach: roboczym ogólnowojskowym letnim, czołgowym Denim Tank Overall i zimowym kombinezonie czołgowym Winter Tank Overall. . |
![]() |
Staghound "Nadwiślanin" ppor.Mroczkowskiego. W górnym rogu amerykański hełm czołgowy. |
![]() |
ppłk Bobiński w słuchawkach i berecie. Tu już jako zastępca dowódcy 2 Brygady Pancernej. |
![]() | ![]() |
kombinezon roboczy letni | Denim Tank Overall |
![]() |
Winter Tank Overall |
25.01.2013 r.
Kolejna diorama Simona Tegoroczna zima nie odpuszcza, także i w Anglii. Cóż robić gdy zima nie odpuszcza, a pogoda za oknem sprzyja zajęciom wszelakim - byleby zabić czas. Jedni odrabiają zaległości, inni tworzą dioramy. Tym razem Simon "zmajstrował" Shermana "Cassino" z PUK (poczet dowódcy pułku - szwadron dowodzenia) i
Willysa MB
potocznie zwanego "dżipem" z 317 kompanii transportowej Pomocniczej Wojskowej Służby Kobiet w rodzajowej włoskiej scenerii z początku 1946 r. | ![]() |
Jak zwykle u Simona bywa - diorama zawiera mnóstwo elementów i pozornie nie istotnych szczegółów, które złożone w całość prezentują się naprawdę znakomicie. Pochwaliliśmy się dziełem Simona przed znajomymi "Shermanoholikami" i ...zaczęło się, ale któż z nas nie popełnia błędów. Zresztą niewiele ich było i w większości to sprawy kosmetyczne. Rzecz gustu. W każdym razie padło stwierdzenie - kawał solidnej roboty. Good job - Simon. Dla dociekliwych przygotowaliśmy zdjęcie porównawcze. Galerię znajdziecie pod tym linkiem. |
![]() |
Jeśli chcielibyście przekonać się jak wyglądał typowy pancerny Ułan Karpacki to macie niepowtarzalną okazję. Specjalnie dla naszych czytelników Simon Elmer w ułańskim uniformie (zima, Italia 1944 r.) podczas żołnierskiego posiłku. Wersja tradycyjna i "na bojowo" tj.: w brytyjskim hełmie Rimless, RAC 1943 (Royal Armoured Corps). Poprzednio błędnie podaliśmy, że był to amerykański hełm czołgowy.
Simon dzięki za sprostowanie. |
![]() | ![]() |
22.01.2013 r.
Na egipskiej ziemi
Chyba wszyscy lubimy niespodzianki,
zwłaszcza te miłe. Parę dni temu taką właśnie niespodziankę zrobiła nam Pani Alina Depowska - przysyłając kolejną porcję niesamowitych zdjęć z albumu ś.p. por. Szczepana
Stańczykiewicza. Kompletnie nas tym zaskoczyła, bo myśleliśmy, że Tobruk będzie
trzecią i ostatnią częścią tego albumu. | ![]() |
Wprawdzie podejrzewaliśmy, że tak wytrawny obserwator i dokumentalista jakim był por. Stańczykiewicz na pewno „pstryknął” parę fotek w Egipcie, ale pewności nie mieliśmy. Dlatego z niekłamaną satysfakcją prezentujemy Wam dziś „zaginioną” trzecią część jego wojennego albumu pt.: „W kraju faraonów”. Ze względów technicznych (ok. 180 zdjęć) postanowiliśmy podzielić ten materiał na trzy części (galeria I, galeria II, galeria III). |
![]() |
Z początkiem października 1940 r. Dywizjon Ułanów BSK zostaje przesunięty do obozu Dekheila pod Aleksandrią. Tam obsadza skrzydło pozycji obronnych w rejonie słonego jeziora Mariyut, na zachodnim przedpolu Aleksandrii. Szwadron motorowy - jako odwód - stacjonuje w Mex, gdzie strzeże miejscowe wodociągi - stację pomp wodnych dostarczającą słodką wodę na pustynię. 24 października bierze udział w defiladzie z okazji wizyty w BSK Ministra Spraw Zagranicznych Wielkiej Brytanii Anthony Edena. W ramach pokazu wyszkolenia szwadron prezentuje ministrowi swoje umiejętności podczas spieszania plutonu ckm z otwarciem ognia włącznie. |
![]() |
W listopadzie 1940 r. przyjmuje też ostatecznie swoją nazwę – 2 szwadron, której nie zmienia nawet po transformacji Dywizjonu Ułanów BSK w Pułk Ułanów Karpackich (5 luty 1941 r.). Do początków marca 1941 r. dalej wykonuje powierzone zadanie pomimo tego, że reszta pułku wyruszyła do Sidi Barrani, celem zbierania i strzeżenia zdobycznego sprzętu wojennego, oraz zabezpieczenia linii komunikacyjnych. W czerwcu szwadron otrzymuje pierwsze pojazdy gąsienicowe zwane potocznie "carierami". Z nowym nabytkiem w połowie miesiąca udaje się do Mersa Matruh, a trzy tygodnie później do twierdzy Sidi Baggush, by ostatecznie w połowie sierpnia zameldować się w obozie przejściowym El Amiriya niedaleko Aleksandrii. |
Bumar - Żołnierz też potrafi
Jeśli wszystko pójdzie
zgodnie z planem to na początku 2014 r. polscy żołnierze powinni otrzymać nową
broń - karabinek automatyczny MSBS-56 „Radon”. Ten nowy Modułowy System Broni
Strzeleckiej kalibru 5,56 mm powstaje w ramach projektu polskiego
żołnierza przyszłości TYTAN. | ![]() |
„Radon” jest nowatorską konstrukcją - to system składający się z modułów, które można łatwo modyfikować. Sercem karabinka jest komora łącząca elementy takie jak lufa, zamek, spust. Na bazie tej komory można konfigurować różne wersje broni. Tym co wyróżnia polską konstrukcję jest jej uniwersalność. Karabinek można dostosować do używania zarówno w lewej, jak i prawej ręce. Powstaje on w dwóch wersjach: klasycznej i bezkolbowej, wyposażony jest w szynę, która pozwala zamontować na broni takie elementy dodatkowe, jak celowniki optyczne, noktowizyjne lub kolimatorowe, czy latarkę. Łącznie planuje się zbudowanie ośmiu odmian broni z trzema długościami luf - 3 wariantów w układzie klasycznym (subkarabinek, karabinek wyborowy i maszynowy) i 5 w układzie bezkolbowym (subkarabinek, karabinek podstawowy, karabinek-granatnik, karabinek wyborowy oraz karabinek maszynowy). |
![]() |
Właśnie rozpoczęła się
międzynarodowa kampania promocyjna MSBS. Na targach zbrojeniowych w Paryżu
karabinek zebrał świetne recenzje za ergonomię i wygląd. To pierwsza polska
broń, w której projektowanie zostali zaangażowani także specjaliści od
wzornictwa przemysłowego. Źródło - altair.com.pl.
|
20.01.2013 r.
Angielska pogoda
Określenie to traci
powoli na aktualności, bo wyspiarski klimat zmienia się i to chyba trwale. Obfite opady śniegu sparaliżowały niemal cały kraj. Pewnie
już niedługo nasi angielscy przyjaciele będą musieli przywyknąć do obowiązkowej
zmiany opon. | ![]() ![]() ![]() |
15.01.2013r.
Nowa (stara) galeria Jedną z pierwszych galerii zdjęć na naszej stronie była ta poświęcona 73 pczś/pz UK (1989-1991). W związku z tym, iż nasi koledzy podesłali nam prawie 60 nowych zdjęć związanych z gubińskim pułkiem postanowiliśmy tą galerię nieco odświeżyć. Przy okazji rozszerzyliśmy czasookres na lata 1989-1998. Efekt naszych wspólnych wysiłków możecie zobaczyć tutaj. Nie we wszystkich przypadkach udało się ustalić datę wykonania poszczególnych zdjęć. Gdyby ktoś ją znał prosimy o kontakt. | ![]() |
14.01.2013 r.
Wojna polsko - polska Dawno na naszych łamach nie ukazała się żadna recenzja ciekawej publikacji. Nadrabiamy zaległości i proponujemy Wam wydaną w 2012 r., nakładem wydawnictwa "BELLONA", książkę Sławomira Kopra. "To pozycja poruszająca tematy pomijane w dotychczasowych publikacjach. Sprawy wstydliwe, rzucające cień na polską emigrację po klęsce wrześniowej: spory nie tylko polityczne, rozgrywki personalne, bezwzględną walkę o władzę. Eliminację z życia publicznego ludzi związanych z sanacją, chorobliwe rozliczenia z przeszłością, obozy internowania dla niewygodnych oficerów i polityków. Ambicje i żenujące obsesje, a także konflikty wstrząsające polskim światem w Paryżu, Londynie i Nowym Jorku. Informacje zaskakujące, wręcz nieprawdopodobne i bardzo odległe od stereotypowego postrzegania polskiej emigracji tego okresu. Autor znalazł też inne tematy. Nieprawdopodobne losy Krystyny Skarbek (ulubionej agentki Churchilla), obrazy z życia polskich bohaterów "Bitwy o Anglię", kobiety w życiu generała Andersa czy dziwną grę hitlerowskiej Abwehry patronującej wyjazdowi z okupowanego kraju rodziny Sikorskiego i żony generała Sosnkowskiego.". | ![]() ![]() |
Co Polacy broniący Tobruku robili w czasie wolnym?
Na ślad artykułu o tym tytule oraz powyższej książki trafiliśmy w serwisie popularnonaukowym prowadzony przez małżeństwo Janickich. Jego twórcy, jak sami twierdzą,
przedstawiają historię z mniej (choć nie zawsze) poważnej strony. Ciekawostki, odkrycia, kontrowersje, czyli „jak to naprawdę było” w formie przystępnej dla każdego. Niestety z tego co nam wiadomo Ułanów Karpackich to nie dotyczyło! | ![]() |
11.01.2012 r.
Archiwalia Przed nami weekend i
już czeka na Was „zwarty, gotowy i …jubileuszowy” 150 numer "Ułana
Karpackiego", który rozpoczął rok 2010 (Rok LXV, Styczeń-Czerwiec). W tym
„świątecznym” wydaniu szczególnie polecamy artykuł płk Emila Mentla pt.: „O koniach
we współczesnej Polsce …”.
| ![]() ![]() |
10.01.2013 r.
Tropami Krzyżowców W
dniu dzisiejszym zapraszamy Was na wirtualną wycieczkę po dawnej Palestynie,
tej sprzed 73 lat, zwanej wówczas mandatem Palestyny. Będzie to druga część wojennego
albumu por. Szczepana Stańczykiewicza pt.: „Na Ziemi Świętej”. Po
kapitulacji Francji gen. Władysław Sikorski decyduje o przejściu Brygady
Strzelców Karpackich (BSK) spod dowództwa operacyjnego francuskiego pod
brytyjskie. Karpatczycy, obrońcy Ojczyzny i wiary, rozpoczęli swój długi marsz - ku wolnej Polsce. Szli tymi samymi szlakami, którymi ongiś przechodzili Rycerze Krzyżowi (także ci z Polski - zastępy obrońców Grobu Zbawiciela). | ![]() |
![]() |
Droga z Homs wiodła przez Bejrut i Damaszek do Samakh (mapka powyżej) położonego nad jeziorem Tyberiadzkim (Genezaret). Stamtąd, rzut kołowy, przez Nazaret i Jerusalem dotarł do miejsca przeznaczenia – obozu wojskowego Latrun. Z kolei rzut kolejowy (m.in. z końmi) zmierzał w tym samym kierunku, ale jego trasa wiodła przez Hajfę i Lyddy (mapka poniżej). Z początkiem lipca Ułani przystępują do intensywnej i rzetelnej pracy szkoleniowej. Do początków października 1940 r. zdążają „zaliczyć” m.in. dwudniowe ćwiczenia całej Brygady Karpackiej w rejonie Jerozolimy i …dwie reorganizacje. |
![]() |
Jesienią 1940 r. Dywizjon Ułanów BSK opuszcza Palestynę i zostaje przesunięty do obozu Dekheila pod Aleksandrią. Tam Dywizjon obsadza skrzydło pozycji obronnych w rejonie słonego jeziora Mariyut, na zachodnim przedpolu Aleksandrii. |
06.01.2013 r.
Polak
potrafi Polacy nie gęsi i swoją inteligentną minę mają. Skonstruowali ją inżynierowie
z bydgoskich Zakładów Elektromechanicznych „Belma”, sama potrafi zdetonować
ładunek, gdy zbliża się pojazd przeciwnika. Mina ta posiada niekonwencjonalny
sposób atakowania celu - wybucha z boku. Umieszczony w niej ładunek kumulacyjny
jest w stanie przebić 100 mm pancerz, w tym także pancerz reaktywny, z
odległości 100 metrów. | ![]() |
03.01.2013 r.
Ułan
- nawigator Dzięki uprzejmości Pani
Aliny DEPOWSKIEJ otrzymaliśmy w ubiegłym roku fotokopię albumu ś.p. por. nawig. Szczepana Marcina
Stańczykiewicza (choć w oryginale Stanczykiewicza – pomyłka w dokumentach wojskowych).
Jego historia i zdjęcia są na tyle niezwykłe, że publikujemy je na naszych
łamach - zgodnie ze złożoną obietnicą. Dziś część pierwsza (z trzech) pod
roboczym tytułem „W obiektywie Szczepana”. Jednak zanim obejrzycie galerię
przeczytajcie parę słów o nim samym. Materiał
ten powstał na podstawie krótkiej biografii autorstwa Andrzeja Jańczaka zamieszczonej w artykule z cyklu „Mała
encyklopedia lotników polskich” uzupełnionej o prawidłowy przebieg służby w Pułku
Ułanów Karpackich Samodzielnej Brygady Strzelców Karpackich. |
![]() |
SZCZEPAN MARCIN STAŃCZYKIEWICZ Urodził
się 11 listopada 1915 r. w Chorzelowie (powiat Mielec), w rodzinie
nauczycielskiej Jana i Heleny ze Stefanów. Szkołę powszechną ukończył w Chorzelowie.
Maturę uzyskał w 1934 r. w Gimnazjum Klasycznym w Mielcu. |
![]() |
Ewakuowany z Węgier - przez Jugosławię - do Syrii. 26 maja 1940 r. przybył do Homs i został wcielony do organizującego się tam przyszłego Pułku UłanówKarpackich Samodzielnej Brygady Strzelców Karpackich (Nr ewid. 1178). W oddziale tym służył aż do wiosny 1942 r. w 2-gim szwadronie (motorowym - na motocyklach), gdzie pełnił funkcję zastępcy dowódcy szwadronu. Z Pułkiem przeszedł kolejno przez Syrię, Palestynę, Egipt, Libię i Cyrenajkę. Brał udział w obronie Tobruku w składzie 2-go szwadronu przez stosunkowo krótki okres czasu (do 27 września 1941 r.),gdyż został odkomenderowany na kurs pancerno - motorowy do Centrum Wyszkolenia w Abbassia pod Kairem. Przed akcją w Tobruku wraz z całym Pułkiem przemierzył Pustynią Zachodnią od miasta Alexandria przez Marsa Matruh i Sidi Barrani do Buq-Buq. Jesienią 1941 r. awansował do stopnia porucznika. Jak twierdził były dowódca pułku gen. Bobiński w liście do brata por. Stańczykiewicza: „był wzorowym oficerem lubianym zarówno przez przełożonych, kolegów i podwładnych”. Wiosną 1942 roku zdecydował się przejść do służby w lotnictwie.
|
![]() |
W
nocy z 6 na 7 kwietnia 1944 r., o 19.56 z lotniska Chivenor, wystartował jego samolot
Vickers „Wellington” Mk. XIV, nr HF. 121 2V, NZ-V, przyjmując kurs na Zatokę
Biskajską. W czasie wykonywania tzw. Anti Submarine Patrol, załoga nadała
sygnał SOS, który zastał odebrany o godz. 01.23 przez załogę innego bombowca
patrolującego w sektorze sąsiednim. Próby nawiązania dalszego kontaktu z HF.
121 nie dały rezultatu. Najprawdopodobniej samolot wodował przymusowo
z powodu uszkodzenia technicznego lub w wyniku zestrzelenia przez nocnego
myśliwca. |
Christmas Visit to Krakow Christine Bojen przesłała nam kilka zdjęć z wizyty u naszego
honorowego prezesa Tomasza Skrzyńskiego. Miała ona miejsce w zawsze pięknym Krakowie,
podczas Świąt Bożego Narodzenia. Oto jej krótka relacja. |
![]() | ![]() |
![]() | ![]() |
02.01.2012 r.
Nowy Ułan W ostatni weekend starego roku ukazał się - zgodnie z planem - nowy (155) numer "Ułana Karpackiego". Jak tylko nasz kochany redaktor podeśle nam materiał niezwłocznie zostanie on opublikowany. Co ciekawego w nowym "Ułanie"? Oprócz relacji z ważniejszych ubiegłorocznych wydarzeń znajdziecie m.in. wspomnienie o pierwszym numerze "Ułana" - w 70-tą rocznicę powstania oraz wiele ciekawych rozważań i refleksji naszych weteranów. | ![]() |